Trasa:
706 km,
Yenice
– Corlu – Edirne – Swilengrad – Chaskowo – Sofia – Wraca
- Bełogradczik
Wyprawa:
7954
km
Po
raz kolejny naszym budzikiem są poranne modlitwy. Po modłach
jeszcze krótka drzemka i o 7:00 jesteśmy już na nogach. Przed
wyjazdem idziemy jeszcze na plażę na krótki spacerek. Dzisiejszy
plan ustalony wczoraj przy piwku to Bełogradczik na północy
Bułgarii. Jest kawałek!
| Praktycznie prywatna plaża przy kempingu |
| Wjazd na kemping Unal |
Po
dwóch godzinach jazdy docieramy do granicy z Bułgarią. Zgodnie z
tradycją ustawiamy się do najwolniejszej kolejki. Mimo naszych
starań przekraczamy granicę sprawnie i lecimy dalej w kierunku
Sofii. Za obiad musiały nam wystarczyć hot – dogi na stacji. Nie
mamy czasu na dłuższe przerwy.
W
Botewgrad zjeżdżamy z autostrady i drogą E79 kierujemy się na
Vidin i Bełogradczik.
Upał
jest niemiłosierny. Chyba najgorętszy dzień na całe wyprawie!
Jest to całkiem dobry argument by zatrzymać się na lody :)
| Film z Brucem Lee w sklepie w Bułgarii |
Mimo
lodów i uzupełnianiu płynów pogoda daje nam się we znaki.
Kompletnie wycieńczeni docieramy do naszego ulubionego kempingu w
Bułgarii „Madonna”. Właścicielka od razu do nas wybiega i
wypytuje o szczegóły naszego wyjazdu.
Bierzemy
szybki prysznic by się nieco schłodzić i ruszamy do naszej
ulubionej bułgarskiej restauracji. Pierwsze piwo pijemy prawie na
raz. Obiad jak zwykle pierwsza klasa!
| Sumiennie uzupełniam dziennik |
Rozkładamy
mapy i próbujemy rozpracować jutrzejszy dzień.
Mamy nadzieję, że
pogoda trochę odpuści.
Komentarze
Prześlij komentarz